Ta strona wykorzystuje pliki cookies jak każda inna strona. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce prywatności. Wchodząc na stronę wyrażasz na nie zgodę według ustawień Twojej przeglądarki. Możesz je w każdej chwili zmienić, a jeśli tego nie zrobisz przeglądanie strony nastąpi z wykorzystaniem tych plików.

Ustawa metropolitalna – co z tą Warszawą?

16 lutego , 2017 | Autor: Kuba Karliński

Projekt nowelizacji ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy to temat, który od początku lutego elektryzuje media. W prasie i telewizji dominują analizy politycznych motywacji i politycznych skutków potencjalnych zmian. Tymczasem wielu mieszkańców stolicy i okolicznych gmin temat ten frapuje głównie w skali mikro. Co zmieni się w naszym codziennym życiu? Czy będzie trzeba chodzić do innych urzędów, a każdy pruszkowianin już za chwilę będzie warszawiakiem?

O co w tym chodzi?
Projekt autorstwa posłów PiS dotyczy utworzenia z Warszawy i jej okolic tzw. obszaru metropolitalnego. W skład nowego „miasta stołecznego Warszawa” miałyby wejść 33 gminy , włączając w to gminę Warszawa. Nowa jednostka samorządowa byłaby zatem „superpowiatem”. Władze metropolii – prezydent i rada – otrzymałyby kompetencje analogiczne do tych, które przysługują władzom innych powiatów. Sprawy, którymi dotychczas zajmowały się gminy, w założeniu pomysłodawców, mają pozostać sprawami gmin.

Czy Twój powiat zniknie?
Każdy z nas pozostanie mieszkańcem tej samej gminy, ale zupełnie inaczej może być z powiatami. Ich rolę przejmie „metropolia”. Powiaty pruszkowski czy piaseczyński przestaną istnieć, a ich kompetencje przejmie miasto stołeczne (w swoich nowych granicach) lub sąsiednie powiaty (tereny starych powiatów, które nie wejdą w skład „metropolii” zostaną do nich włączone). Warszawa straci prawa „miasta na prawach powiatu” i stanie się gminą miejską. Stolica zachowa też swoje obecne dzielnice, ale naprzeciw żartom, ich liczba się nie zmieni – do Pragi i Ochoty nie dołączą Otwock i Wołomin.

Czy mieszkańcy to odczują?
Nawet jeśli zupełnie pominiemy kwestie związane z polityczną stroną proponowanych zmian, np. rewolucję we władzach samorządowych, nowelizacja wpłynie na codzienność każdego mieszkańca planowanej metropolii. Dlaczego? Instytucje powiatowe odpowiadają bowiem za bardzo wiele aspektów funkcjonowania naszego otoczenia. Trudno dziś określić, jak zostaną rozwiązane kwestie lokalizacji urzędów, podzielone kompetencje i czy zmieni się tryb wydawania decyzji. Jednak zmiana przynależności powiatowej nie jest mało znaczącym detalem. A wystarczy spojrzeć na mapę „miasta stołecznego”, by zauważyć jak wiele jednostek samorządu terytorialnego obejmie reforma.
Za co odpowiadają powiaty? Ich władze sprawują nadzór nad szkołami ponadgimnazjalnymi (za podstawówki i gimnazja odpowiada gmina), szpitalami rejonowymi i powiatowymi czy drogami powiatowymi. Odpowiadają za przeciwdziałanie bezrobociu, pomoc społeczną i ochronę środowiska, wydają prawa jazdy. Urzędy powiatowe podejmują również decyzje o pozwoleniach na budowę i nadzorują proces budowy.
Jednak stworzenie metropolii to nie tylko zmiany adresów części urzędów. Dla osób, które planują kupno lub sprzedaż nieruchomości pod Warszawą, efekty nowelizacji mogą okazać się o wiele istotniejsze.

Jeśli odrzucimy analizy polityczne i skupimy się na deklarowanych intencjach ustawodawcy, możemy założyć, że głównym celem jest usprawnienie funkcjonowania obszaru wokół Warszawy – mówi Kuba Karliński, członek zarządu Magmillon. – To są miasta i miasteczka, które choć administracyjnie nie przynależą do stolicy, są z nią ściśle powiązane. Ich mieszkańcy bardzo często uczą się i pracują w Warszawie. Jeśli nowelizacja pociągnie za sobą rzeczywiste usprawnienia, np. komunikacyjne, to możemy zakładać przyspieszenie już trwającego trendu – przenoszenia się z centrum na obrzeża lub poza granicę miasta. Efektem będzie rosnąca atrakcyjność podwarszawskich lokalizacji i wzrost cen działek.

Koszt zakupu ziemi to jednak nie wszystko. Mieszkańcy podwarszawskich miejscowości muszą liczyć się także z innymi zmianami. Choć trudno już dziś zakładać, w którą stronę podążą ceny niektórych usług, warto zauważyć rozbieżności, choćby w wysokości opłat za wywóz śmieci czy komunikacyjne OC (w Warszawie obecnie ok. 20% wyższe niż w Wołominie). Niewiadomą pozostaje też rozwiązanie wspomnianej kwestii komunikacyjnej. Obecnie Warszawa ma podpisane dwustronne umowy z poszczególnymi gminami. W zależności od ponoszonych nakładów, różni się sieć połączeń terenów podmiejskich i Warszawy. Choć, zgodnie z zapowiedzią, gminy nie przestaną istnieć w obecnym kształcie, akurat kwestia komunikacji musi zostać zunifikowana. W jaki sposób – tego jeszcze nie wiemy.

Czy nowelizacja wejdzie w życie?
Kwestia nowelizacji wzbudza gorące spory wśród polityków, prawników, dziennikarzy i samych obywateli. Jej przeciwnicy wskazują na niezgodność z konstytucją. Podnoszą temat dublowania kompetencji – prezydent Warszawy stałby jednocześnie na czele powiatu i gminy, trudno rozstrzygnąć kto by go wybierał. Wreszcie – wskazują, że centralizacja może zaszkodzić interesom mniejszych gmin, które znalazłyby się w cieniu Warszawy. Z drugiej strony trudno jest zaprzeczyć twierdzeniu, że obszar wokół stolicy jest z nią tak silnie związany, że uregulowanie i ujednolicenie wielu kwestii jest po prostu pragmatyczne. Co wiemy już dziś? Pomysłodawcy nowelizacji stoją na stanowisku, że projekt będzie jeszcze konsultowany. Jego przeciwnicy poszli o krok dalej. Warszawscy radni przyjęli propozycję przeprowadzenia referendum. Już 26 marca mieszkańcy stolicy mają odpowiedzieć na pozornie proste pytanie:
“Czy jest Pan/Pani za zmianą granic Miasta Stołecznego Warszawy poprzez dołączenie kilkudziesięciu sąsiednich gmin?”.

Tagi:

czytaj także

REKLAMA
0