Blog
Międzywojenna Warszawa inspiruje w XXI wieku
Warszawa okresu międzywojennego opisywana jest często nieco idealistycznie, a zwykle z nostalgią. Czy rzeczywiście miasto wciąż odradzające się po zaborach możemy traktować jako wyznacznik stylu i skarbnicę pomysłów dla ludzi, którzy kupują, budują czy inwestują w nieruchomości w XXI wieku?
Wokół dwudziestolecia międzywojennego urosło wiele mitów. Przyczynił się do tego z pewnością dramat II wojny światowej i szara rzeczywistość PRL-u. Wielu Polaków tęskniło wówczas za krótkim okresem niezależności państwa od silniejszych sąsiadów. Mimo niestabilnej sytuacji politycznej i gospodarczej tamtej epoki, w pamięci rodaków zachował się jej pozytywny obraz.
Europejska metropolia. Plan, który zweryfikowała wojna
Wyjątkowość tego okresu, atmosfery ówczesnej Warszawy i jej architektury może być tematem niekończących się dyskusji. Ja potraktowałbym ten fenomen jak nasze dobro narodowe. Pielęgnowanie najlepszych tradycji poszczególnych epok to istotny czynnik kulturotwórczy. Warszawa w latach dwudziestych i trzydziestych nie była idealna, ale na wielu płaszczyznach wyjątkowa. Z pewnością należy do nich zaliczyć architekturę i urbanistykę. Dbałość o to dziedzictwo historyczne i kulturowe jest inwestycją, która przekłada się realne zyski. Już dziś traktujemy stylistykę międzywojnia jako ponadczasową. To nie jest moda, która przeminie.
Koniec I wojny światowej oznaczał dla Polski i Warszawy początek wielkich zmian. Miasto dynamicznie się rozwijało, co wiązało się z koniecznością planowania rozbudowy. Trzeba przyznać, że architekci i urbaniści dwudziestolecia mieli wizję i rozmach, których nierzadko brakuje budowniczym nowych, współczesnych osiedli. Rozwój Warszawy był planowany tak, by imponowała ona nowoczesnością. Na planie miasta przybywało secesyjnych, a później modernistycznych perełek. Wtedy zaprojektowano też gwiaździsty układ placów – Wilsona i Inwalidów. Wybudowano Prudential – zdumiewający Warszawiaków wielkością, choć nie da się ukryć, że na tle amerykańskich wieżowców, które mogły służyć jego twórcom za wzór, nie był aż tak monumentalny. Nowe dzielnice mieszkaniowe powstawały m.in. na Żoliborzu, Grochowie czy Ochocie.
To były często bardzo wartościowe projekty. Również z europejskiego punktu widzenia. Warszawa miała szansę w przeciągu kilku dekad stać się niezwykle stylowym miastem. Jej całkowite przeobrażenie uniemożliwiła wojna, ale dziś odkrywamy na nowo to, co udało się wtedy stworzyć. Chcąc uczestniczyć w kreowaniu tego trendu, powołaliśmy do życia projekt Warszawskie Kamienice. Brzeska 18 czy Lubomira 6 to budynki, które pozwalają wczuć się w klimat sprzed lat.
Inwestycja w unikalność
Inwestycja w taką nieruchomość jak mieszkanie czy lokal usługowy w kamienicy, to szansa na uzyskanie pewnej wartości dodanej opartej właśnie na micie międzywojennej Warszawy. Wynika ona z unikalności miejsca, które aranżujemy. Mieszkanie w międzywojennej kamienicy urządzone w harmonii z ówczesnym stylem lub z umiejętnie wplecionymi detalami, które do niego nawiązują, może być miejscem z niepowtarzalnym charakterem. Ta otoczka pozwoli cieszyć się własnymi czterema kątami osobom szukającym oryginalności, ale może mieć też wartość wymierną. Stylowe i odporne na zmianę trendów lokum to inwestycja, której wartość rośnie nie tylko wraz z rynkiem. Wiąże się również z rewitalizacją starych dzielnic i wzrostem popytu na mieszkania z charakterem, który z kolei towarzyszy postępującemu bogaceniu się społeczeństwa.
Co z lokalami użytkowymi? Z pewnością dedykowane są przedsiębiorcom z wizją. Tym, którzy potrafią wskrzesić w swoim butiku czy sklepie atmosferę kramów prowadzonych przez międzywojennych kupców polskich czy żydowskich. Przykładem na to, jak przywrócić dawny blask może być odnowiona Hala Koszyki. Wybudowana ponad sto lat temu, starszym warszawiakom kojarząca się z bazarem, dziś wibruje energią przyciągającą młodych.
Nie tylko parkiet „w jodełkę”
Czy mieszkanie w międzywojennej kamienicy jest dla każdego? Tak, pod warunkiem, że nabywca ma na takie miejsce swój własny pomysł. Wystrój wnętrza powinien być w tym przypadku pewnym dopełnieniem stylu, w którym utrzymana jest nieruchomość. Utrzymanie spójności wcale nie oznacza, że lokatorzy powinni pozbyć się komputera i kupić meble z epoki. Nawiązanie może być kreatywne, wyrażać się w detalach albo dekoracjach. Warto jednak poświęcić chwilę na poznanie ówczesnych trendów. Wbrew pozorom dwudziestolecie było tak różnorodne, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Modernizm to szeroki nurt, którego podstawowym założeniem było odejście od wcześniejszych założeń estetycznych i postawienie na pragmatykę i prostotę. Brzmi znajomo? Oczywiście, minimalizm jest w pewnych obszarach kontynuacją myśli zapoczątkowanej przez modernistów. To sprawia, że urządzenie mieszkania w tym stylu nie będzie trudne i przede wszystkim, pozwoli każdemu indywidualnie wyważyć balans między retro a nowoczesnością.
Warszawa międzywojenna to jednak nie tylko prostota form, ale też okazała ornamentyka późnej secesji. Kamienica przy Brzeskiej 18 wybudowana w tym stylu przykuwa wzrok dziesięcioosiową fasadą, łamanym, mansardowym dachem oraz półkolistym dekorowanym szczytem. Skomplikowane linie i nieoczywiste zdobienia wykorzystujące np. roślinne wzory były charakterystyczne również dla secesyjnego wykańczania wnętrz. Takie wnętrze to z pewnością wybór dla osób odważnych i świadomych, które potrafią znaleźć i dopasować do siebie odpowiednie elementy wystroju.
Dla znudzonych (tylko pozorną!) powtarzalnością modernizmu i nieprzekonanych do zdobnej secesji rozwiązaniem może być art déco. To w końcu styl związany ze wspaniałym polskim sukcesem na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu w 1925 roku. Tam polski pawilon wzbudził prawdziwą sensację. Cała Europa zachwycała się nowoczesną stylistyką połączoną z nawiązaniami do lokalnej kultury. Art déco to nurt nawiązujący do awangardowych kierunków ówczesnej sztuki, więc coś dla siebie znajdą również np. fascynaci kubizmu.
Przeszukując portale z nieruchomościami i szukając nowego miejsca dla siebie, warto pamiętać jak wspaniała i różnorodna była międzywojenna Warszawa!